Forum www.emerytka.fora.pl Strona Główna www.emerytka.fora.pl
Życie może być piękne w każdym wieku
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kościół na Białorusi czy Kościół białoruski

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.emerytka.fora.pl Strona Główna -> Dziadkowie, teściowie, dzieci, wnuki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
asd
Gość






PostWysłany: Nie 16:36, 30 Sie 2009    Temat postu: Kościół na Białorusi czy Kościół białoruski

Przez kilka stuleci Kościół katolicki obrządku łacińskiego na Białorusi był nazywany polskim. Określenie "katolik" oznaczało to samo co "Polak", a "Polak" równało się "katolik". Tworzyło to wielką siłę oporu przeciwko rusyfikacji. Dzięki niemu nie powiodły się w XIX w. plany władz carskich wprowadzenia do paraliturgii i nauczania Kościoła katolickiego języka rosyjskiego, co byłoby niezwykle skutecznym środkiem rusyfikacji i uzależnienia go od władz carskich. Duszpasterstwo w języku polskim było wówczas, za czasów sowieckich i jest obecnie - nie polonizowaniem białoruskiej ludności katolickiej, jak głosi wielu publicystów białoruskich i polskich, lecz odpowiedzią na jej oczekiwania. Wynikały one z jej dążenia do zachowania własnej, duchowej odrębności w otaczającym ją społeczeństwie prawosławnym i ruskim.

Wprowadzenie po II Soborze Watykańskim języka białoruskiego do Kościołów było konieczne. Przede wszystkim pozwalało na przełamanie stereotypu polegającego na utożsamianiu Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego z narodowością polską. Stanowił on przeszkodę w zrozumieniu przez niektórych jego katolickości, to znaczy prawdy, że jest on dla wiernych każdej narodowości. Było także odpowiedzią na oczekiwania tej części wiernych, niewielkiej zresztą, która była dotychczas nieobecna w kościołach, nie brała udziału w walce o ich utrzymanie i odzyskanie, lecz pojawiła się dopiero wówczas, gdy nastała swoboda religijna.

Miała już ona białoruską orientację narodową i liturgia w języku polskim była dla niej niezrozumiała. Pojawił się też, niepodnoszony przedtem, problem duszpasterstwa dzieci i młodzieży nieznającej języka polskiego. Od najdawniejszych czasów wchodziła ona w życie religijne w języku polskim przez samo uczestniczenie w nim w Kościele i w rodzinie. Obecnie jest ona katechizowana zwykle w języku białoruskim, co stało się powodem wielkiego niepokoju rodziców.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
asdf
Gość






PostWysłany: Nie 16:38, 30 Sie 2009    Temat postu:

Wprowadzenie języka białoruskiego do liturgii katolicy na Białorusi przyjęli ze zdziwieniem. Aprobowali je jednak bez trudności, gdy nie oznaczało ono ograniczania języka polskiego lub, co się zdarzało i zdarza, jego całkowitej eliminacji z liturgii oraz przekonywania ich, że są Białorusinami i powinni modlić się po białorusku. Powoli zarysował się problem zasadniczy z punktu widzenia misji Kościoła i przyszłości w nim Polaków. Ma on swoje źródło w dążeniu znacznej części młodej kadry miejscowego duchowieństwa, w tym księży z Polski, do całkowitej białorutenizacji języka używanego w Kościele i nadania mu wyłącznie charakteru kulturowo i narodowobiałoruskiego.
Odrodzenie się Republiki Białoruskiej po rozwiązaniu ZSRS wyzwoliło wśród inteligencji białoruskiej dążenia narodowe, w tym także wśród części duchowieństwa katolickiego. Jest to proces nieunikniony i naturalny. Białoruś powinna tworzyć własną kulturę niezależną od polskiej, z którą jest zresztą ideowo bardzo ściśle związana, czy narzuconej, rosyjskiej. Problem polega na tym, jaki punkt wyjścia w tej pracy przyjmą liderzy tego dążenia. Czy będzie to patriotyzm, czy nacjonalizm. Różnica jest zasadnicza. Wskazał na nią Papież Jan Paweł II, mówiąc: "Charakterystyczne dla nacjonalizmu jest bowiem to, że uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych. Patriotyzm natomiast jako miłość ojczyzny przyznaje wszystkim innym narodom takie samo prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowanej miłości społecznej"

2.
Sytuacja kulturowa Białorusi jest trudna, ponieważ Białorusini w swej podstawowej masie nie posiadają tożsamości narodowej. Nie określają się przez swoje wyznanie jak Polacy przez swój język, ponieważ posługują się rosyjskim. W tej sytuacji po stronie białoruskiej Kościół zaczął być postrzegany jako czynnik budowania białoruskiej świadomości katolików obrządku łacińskiego. Tym bardziej że stanowią oni ok. 1/5 ogółu mieszkańców liczącej 10 milionów Białorusi i są najbardziej aktywną religijnie i społecznie częścią jej ludności. Białorutenizacja języka liturgii, nauczania, katechezy dzieci i młodzieży temu celowi doskonale służy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dfrt
Gość






PostWysłany: Nie 16:39, 30 Sie 2009    Temat postu:

Należy postawić pytanie, jaką ma ona motywację: duszpasterską czy inną, pozareligijną, etyczną czy etniczną. Wiadomo, że ta ostatnia dochodzi do głosu. Księża, którzy się nią kierują, są dobrze widziani przez władze.
Język białoruski jest w takim lub innym wymiarze obecny w liturgii i paraliturgii na terenie całego kraju. W części zachodniej stosowane są zwykle dwa języki w odrębnych liturgiach, co jest optymalnym rozwiązaniem. Ci wierni bowiem, którzy oczekują języka polskiego w Kościele, mają prawo do tego, by ich pragnienia i postulaty były uszanowane i wysłuchane. Takie jest nauczanie Kościoła, który nie akceptuje odgórnego decydowania o języku liturgii wbrew samym wiernym lub o ich przynależności narodowej przez duszpasterza, miejscowe władze kościelne czy państwowe. Byłoby to bowiem zaprzeczeniem zasadniczej misji Kościoła katolickiego, jego otwarcia dla każdej narodowości i jej języka.

W dyskusjach na temat poruszanych tu problemów można usłyszeć zdanie, że zadaniem Kościoła nie jest służenie zachowaniu świadomości narodowej Polaków i uczenie ich języka polskiego. Jest ono całkowicie słuszne. Lecz zadaniem tym nie jest także zmienianie tej świadomości na inną, za pomocą języka w Kościele, jeśli wierni tego nie oczekują.

Ma to jednak miejsce tam, gdzie pragną oni mieć w liturgii swój język, lecz w wyniku decyzji duszpasterza są go pozbawieni. Wypowiadany jest także niekiedy bezkrytyczny argument w postaci zdania: "Tu nie Polska, tu Białoruś", jak gdyby język modlitwy zależał od miejsca zamieszkania, a nie od wewnętrznej potrzeby człowieka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maria




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:44, 11 Lip 2010    Temat postu:

Polskie kresy na płytach dvd
@@@


Owocem sentymentalnej podróży do Wilna jest film na płycie dvd w formacie ekranowym 16:9 . Trwający ponad 80 minut reportaż pt: "Wilno z okna na Szkaplernej" pokazuje wędrówkę rodowitej wilnianki Tatiany, która po śmierci ojca, jako kilkuletnie dziecko w 1954 razem z matką wyjechała na Ziemie Zachodnie.

Po ponad 50 latach wróciła do Wilna i razem ze stryjecznym bratem zaczęłą szukać śladów młodości jej rodziców i krewnych oraz swojego dzieciństwa.

Tak jak miała szczęście odkryć, że jej stryj nie zginął w czasie wojny podczas bombardowania , a po jej zakończeniu ożenił się i wyjechał w 1945 r. do Polski, tak - dzięki pomocy zakonnika o. Marka Dettlaffa - rektora kościoła NMP Na Piaskach w Wilnie, odnalazła groby ojca i brata oraz dom na ul. Szkaplernej, w którym mieszkała jako dziecko.

Film pokazuje wędrówkę Tatiany po cmentarzach, starych uliczkach i zaułkach Wilna, fragmenty liturgii w Kościołach i cerkwiach, a przede wszystkim w kościele franciszkańskim i kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej.





Szczegółowe informacje i zamówienia:

[link widoczny dla zalogowanych]
tel.660-332-172




@@@@@@@@@@@@@@@@@@



Sokal i kresy nad Bugiem - dvd




O czym jest film?

Przepiękne są wnętrza cerkwi obrządku grecko-katolickiego, m.in. św. Piotra i Pawła oraz św. Mikołaja, w której B.Chmielnicki brał ślub.

Sporo miejsca zajmuje pobyt w ruinach pałacu Potockich i czynnym już od 2004 r. kościele rzymsko-katolickim i cerkwi w Tartakowie.

W maju 2007 r. odbyła się w tym kościele Msza św. w dwóch językach: polskim i ukraińskim. Normalnie raz w tygodniu przyjeżdża ksiądz z Czerwonogradu (dawniejszy Krystynopol) i odprawia nabożeństwa w języku ukraińskim.

Na pewno duże wrażenie zrobią ujęcia klasztoru Bernardynów (obecnie znajduje się w nim ciężkie więzienie) oraz piękne widoki starego miasta i cmentarza w Sokalu. Wszystko jest uzupełnione rozmowami z mieszkańcami sokalszczyzny w języku polskim i ukraińskim.

Fragmenty filmu można obejrzeć po kliknięciu na linki:

Sokal k/Lwowa - intro do filmu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Sokal k/Lwowa -cerkiew pw. św.Piotra i Pawła:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zabuże k/Sokala - cerkiew pw. św. Michała Archanioła:
[link widoczny dla zalogowanych]

Czas trwania filmu = 70:00 minut

Informacje i zamówienia:

[link widoczny dla zalogowanych]
tel.660-332-172


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.emerytka.fora.pl Strona Główna -> Dziadkowie, teściowie, dzieci, wnuki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin